To prosta zasada, z takimi osobnikami się nie rozmawia. Jak widzę, że tacy porządni i uczciwi ludzie, jak Panowie Kuźmiuk czy Wojciechowski próbują odpowiadać grzecznie na posty cynglary RRK, której wkład w S24 jest taki, że wymiotło sporo blogerów, a następni czekają w kolejce, aż czara goryczy się przeleje i przejdą do innych portali pisać; to naprawdę krew mnie zalewa. Nie to, że mam cokolwiek do RRK, bo takich troli jest na pęczki i tylko umiłowaniu niektórych redaktorów Salonu (niegdyś to był prawdopodobnie Łukasz Mróz, ale widzę, że odszedł do banzaj.pl*, płakać raczej nie będziemy) zawdzięczamy ich bytność na SG. Teraz już mi jest kompletnie obojętne, że Matka Ziemia nosi takich ludzi jak wspomniana pseudo-blogerka, trudno, trutnie też muszą być na świecie, może to biologia, mamy na nich metody, które działają od pokoleń.
Nie rozumiem natomiast kompletnie osób, którzy wdają się w jatki z tą platformerską kibolką. Jasne, że ta ostatnia walczy o byt, bo na jej faworytów i ukochanego premiera czeka juz przygotowana cela, ale o co Wy walczycie?
O popularność dla kogoś takiego. Weźcie ludzie się zastanówcie, jest tyle blogów do komentowania. To jedno. A dwa - może mi to ktoś wyjaśnić, że Pan Kuźmiuk w ogóle odpowiada na te kretyńskie komentarz u siebie, zamiast je zwyczajnie posłać w diabły?
Po prostu z bolszewizmem się nie paktuje. Można rozmawiać jeszcze z jakimiś jego popłuczynami, żeby zachować pozory debaty. Ale w przypadku najbardziej aktywnych troli nie ma to już kompletnie żadnego sensu - to jest jakby hodować nowotrów, podkarmiać go i czekać, co z niego wyrośnie.
Ech, czasem mi szkoda słów na was naiwni :-)
* A nie, niestety nie odszedł i dalej będzie się cieszył z wpisów Tomasza Lisa na natemat.pl, gdzie ten ostatni min. jedzie sobie w najlepsze po Igorze Janke, taka nowa forma lojalności współczesnej młodzieży :p