Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU
2013
BLOG

Rusza propaganda wspólnych obchodów Smoleńska

Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU Polityka Obserwuj notkę 5

10 kwietnia 2011 odbędzie się pierwsza rocznica Katastrofy pod Smoleńskiem. Będzie to nie tylko rocznica samego wypadku, ale także rocznica śledztwa, które wciąż nie dało nam odpowiedzi na pytania o przyczynę katastrofy. Będzie to rocznica indolencji polskiego państwa, prokuratury, niezależnej prasy i w pewnym sensie społeczeństwa obywatelskiego. Nasze społeczeństwo przestało bowiem domagać się prawdy - dzisiaj tylko jego część chce wyjaśnienia wszystkich kontrowersji i wątpliwości wokół prowadzonego dochodzenia.

Polskie media właśnie rozpoczynają przebiegłą kampanię propagandowa na rzecz pojednania w obliczu narodowej tragedii. Ma to być pojednanie - tego już nam gazety i portale internetowe nie mówią - zbudowane na zgliszczach rzetelnego postępowania prokuratorskiego. Mamy się godzić i bratać z osobami, które są być może po łokcie ubrudzone w matactwach - zanim to sprawdzimy powinniśmy zdaniem polskiej prasy udać się na wspólne uroczystości i zakopać topór wojenny. Do czego to prowadzi? Do nikąd. 11 kwietnia i każdego dnia następnego nie ma szans na zmianę postawy polskiej prokuratury i rządu w sprawie Smoleńska - chyba że w zmienionym składzie.

70% chce zgody

Propaganda wspólnych obchodów jest zbudowana na wnikliwej obserwacji postaw moralnych społeczeństwa - dla Polaków najważniejszy jest święty spokój nawet kosztem zbudowania fałszywej uwłaczającej etyce "ugody obywatelskiej". Po co rozdrapywać rany - to taki narodowy kompleks. W  polskim społeczeństwie tli się zaszczepiony gdzieś w czasach zaborów światopogląd niewolnika. Polska, kraj ciemiężony i dotkliwie doświadczony przez historię, nie ma szans na wielkość i prawdziwą niezależność. Po co się stawiać - i tak przegramy. Obywatele w naszym kraju albo mają bardzo zdeprecjonowany autostereotyp, albo najzwyczajniej w świecie nie chcą kruszyć kopii o sprawy, które bezpośrednio ich nie dotyczą. Wiedzą to media głównego nurtu i grają ochoczo na tę nutę.

Algorytm tchórza

Dodajmy do tego również przyzwyczajenia wyniesione z domu. Polski dom, polska rodzina, to raczej miejsce zamiatania problemów pod dywan. Istotne jest, aby niedzielny obiad się udał, żeby zjechała  familia i uśmiechała się pół wieczoru. Nie ma tutaj znaczenia przynależność polityczna - od prawa do lewa napotykamy na ów standard. Gdzieś w środku mamy bardzo wiele problemów, których nie umiemy i nie chcemy rozwiązać. Wypadałoby pogadać, pozwolić wyrazić własne zdanie wszystkim zgromadzonym, bez względu na wiek, pochodzenie, pełnione obowiązki. Ale takiego pluralizmu długo jeszcze tutaj nie będzie - wobec tego jedynym rozwiązaniem jest buzia w kubeł. Polak ma dobrze wyglądać na zewnątrz - a na zewnątrz dobrze wygląda zgoda a nie awantury. Nikogo nie stać na nic więcej - i tak do śmierci. Geny naszych narodowych kompleksów i nawyków wyniesionych z domu mają zakodowany "algorytm tchórza". Ten kod otrzymają młode pokolenia.

Do 11 kwietnia nic się w tej sprawie nie zmieni. Media zagrają uwerturę do Smoleńska, której lejtmotivem  będzie zgoda. Co możemy zrobić, aby dać odpór propagandzie?

Kontruroczystość

Rodziny ofiar, które chcą wyjaśnić Smoleńsk i wszyscy przedstawiciele niezależnej opozycji niech spotkają się w Warszawie. Tutaj, w stolicy, powinna zostać zorganizowana kontruroczystość. Terminy należałoby tak dobrać, aby politycy rządowi nie mogli się wykręcić z zaproszenia - wszak rozmawiamy o Smoleńsku wspólnie, czyż nie tak? Rząd powinien zobaczyć siłę narodu i ogromną masę ludzi, którym Smoleńsk nie jest obojętny. Nie bójmy się, że przyjdzie Tusk i Graś, że będzie Seremet, Klich, Kwiatkowski. Jeśli przyjdą, to lepiej dla nas - zadamy im wiele trudnych pytań. Jeśli dadzą dyla - sami udowodnią, jak ważna jest zgoda narodowa.

Jak powinna wyglądać demonstracja? Krzyże i obrazki Matki Boskiej ulokujmy gdzieś w dalszych szeregach. Media głównego nurtu tylko czekają, żeby pokazać obraz Polski moherowej, która rzuciła się bronić honoru Lecha Kaczyńskiego. Lecz elita antymainstreamowa jest na tyle mocna, że ciężko będzie zmanipulować cały przekaz. Tylko wszystko należy zorganizować z głową. Wszak Polacy lubią zgodę i mir - więc dajmy im taką kontruroczystość, jaką chcą oglądać.

  "Uwaga: Czytanie tego bloga, samodzielne przemyśliwanie zawartych w nim treści, nieskrępowana krytyka, dzielenie się zamieszczonymi na blogu opiniami ze znajomymi, rodziną, kol. z pracy oraz powoływanie się na te opinie w jakikolwiek inny sposób - bez zgody autora surowo wzbronione. Wszelkie odstępstwa od ww. postanowień mogą zostać zniesione po uprzednim złożeniu podania w 3 egzemplarzach oraz merytorycznym uzasadnieniu wniosku"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka