Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU
1048
BLOG

Prawica, rasizm i sprawa Romów

Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU Polityka Obserwuj notkę 20

Utożsamianie prawicy z rasizmem jest zwykłą manipulacją uprawianą przez wszystkich, którzy prawicy nienawidzą. Co więcej jest narzędziem walki politycznej, która ma za zadanie forsowanie lewicowej albo skrajnie lewicowej polityki. W ramach tej polityki nie ma sentymentów - trzeba po prostu wykończyć wszystko, co lewicą nie jest. Oczywiście wiele osób o poglądach lewicowych dało się najnormalniej w świecie wywieść w pole - radykalni działacze lewicy sformułowali program, na który nabierają się uczciwi ludzie faktycznie odwołujący się do idei wolności, równości oraz internacjonalizmu.

Niestety lewicowa polityka bywa budowana na kłamstwie. Jednym z tych kłamstw jest utożsamianie na siłę prawicy ze skrajnym i barbarzyńskim nacjonalizmem. Efekt tej socjotechniki ma być następujący: wzbudzić w osobach o poglądach nie-lewicowych wyrzuty sumienia, że wspierają szkodliwą filozofię życia i zdehumanizowany system społeczno-polityczny. Nikt nie chce być rasistą, wmawianie ludziom, że są rasistami, to podły zabieg propagandowy - niestety na lewicy bardzo popularny.

Rasizm to zjawisko, którego spektrum jest bardzo szerokie. Oczywiście nie może być mowy o powiązaniu lewicowości i prawicowości z rasizmem per se. To prądy radykalne, ufundowane na skrajnym nacjonalizmie stanowią zarzewie polityki zatrutej nienawiścią rasową. Kto tego nie dostrzega popełnia duży błąd - czy socjalistów także możemy nazywać leninistami  i mordercami o komunistycznej proweniencji? Wiele osób tak uważa. To takie same kłamstwo, jak związać prawicę rasizmem. Niestety na dzisiejszym Salonie24 wisi wpis Francisa.de i ma się dobrze.

Prawica i Adolf Hitler

Tymczasem autor wpisu albo nie zna współczesnej historii politycznej, albo specjalnie o niej zapomina. Jedna z największych partii niemieckich, zdelegalizowana NSDAP odwoływała się do socjalistycznych postulatów oraz nacjonalistycznej wizji państwa. Czy Adolf Hitler był prawicowcem? Twierdzenie takie naraża się na śmieszność. 

Trzeba pamiętać, o co chodzi w rasizmie. U podstaw rasizmu leży owszem nacjonalizm, lecz nacjonalizm wojowniczy, skrajny i w świetle europejskiego prawa zabroniony. Natomiast osoba o poglądach narodowych działa na rzecz umacniania idei narodowych w sposób legalny, uczciwy i zgodny z prawem. Krzewienie ideałów narodowych, to propagowanie własnego narodu we własnym kraju. Nie są to działania bynajmniej wymierzone w mniejszości etniczne. Prawdziwy nacjonalizm to "narodowy marketing" - deklarowanie przywiązania do własnego narodu, tradycji historycznej i pamięci o przodkach. Tak właśnie postępują Anglicy (chyba najwięksi nacjonaliści świata), Francuzi, Niemcy i Rosjanie. Jest to absolutnie naturalna skłonność każdego narodu do wzmacniania swojej pozycji na arenie międzynarodowej i tworzenia prawidłowych, propaństwowych wzorów obywatelskich. Jej brak może świadczyć o słabych więziach społecznych i nie utożsamianiu się z własną historią, co w niektórych przypadkach przeradza się w fanatyczne odrzucenie wartości kulturowych. Nie znam żadnego kraju Europy Zachodniej, gdzie postawy antynarodowe byłyby forsowane jako obowiązująca obywateli linia polityczna. Znam natomiast przypadki udawania ideałów liberalnych i oświeceniowych, aby "ugrać więcej" dla swojego kraju.

Rasizm a historia polityczna

Nacjonalizm, także nacjonalizm skrajny wynika bardzo często z określonych wydarzeń historycznych, które dotknęły dany naród. Nie musi mieć wcale barw politycznych - nawet w środowisku skinheadów istnieją prądy lewicowe odwołujące się do moczaryzmu, a także panpolityczne organizacje - chociażby Zjednoczenie Polityczne Grunwald. Europejskie partie skrajnie nacjonalistyczne na lewicy, to Sinn Fein lub Batasuna powiązana z organizacją ETA. Pamiętajmy, że określone wydarzenia, najczęściej o traumatycznym charakterze rodzą ruch oporu, którego preferencje polityczne zależą od poglądów politycznych ciemiężyciela. Trzeba zdawać sobie sprawę, co faktycznie leży u źródeł separatystycznego nacjonalizmu i rozumieć, a przede wszystkim znać historię.

Sprawa poznańskich Romów

W ostatnich dniach na medialną wokandę wypłynęła sprawa Romów. Romowie w Polsce wyrobili sobie złą opinię - sam mieszkałem niedaleko jednego z największych warszawskich siedlisk Romów. Pasażerowie podróżujący tramwajem wspólnie z Romami nie wsiadali do drugiego wagonu, a jeśli się już tam znaleźli trzymali w garści portfele i torebki wyczekując przystanku docelowego. Nie dziwi mnie wcale, że ktoś może mieć w knajpie Romów dość. Poznańscy  restauratorzy utrzymują, że Romowie w ich lokalach źle się zachowywali. Kłamią? Jeśli tak, szybko stracą reputację i klientelę. Jednak mają prawo przyjmować takich gości, jakich im się podoba - ja mogę założyć knajpę tylko dla irlandzkich emigrantów z Polski, staję się przez to nacjonalistą?

Jeśli poznańscy właściciele klubów, knajp i restauracji są rasistami szybko sami na tym ucierpią. Natomiast jeżeli Romowie w ich knajpach zachowywali się poniżej przyzwoitości, cóż, sami są winni zaistniałej sytuacji. Nie jestem osobą, która podejrzliwie przygląda się kolorowi skóry. Jednak nie zamierzam w imię pseudo-postulatów moralnych (formułowanych zwykle przez osoby zasiadające w ciepłych, miękkich fotelikach przed komputerami) krzyczeć, że Poznań opanowała fala rasizmu. A już zwłaszcza wykorzystywać problemu Romów do ataku na opcję polityczną, co właśnie uprawia Francis.de mający najwyraźniej meritum zagadnienia w największym poważaniu.

  "Uwaga: Czytanie tego bloga, samodzielne przemyśliwanie zawartych w nim treści, nieskrępowana krytyka, dzielenie się zamieszczonymi na blogu opiniami ze znajomymi, rodziną, kol. z pracy oraz powoływanie się na te opinie w jakikolwiek inny sposób - bez zgody autora surowo wzbronione. Wszelkie odstępstwa od ww. postanowień mogą zostać zniesione po uprzednim złożeniu podania w 3 egzemplarzach oraz merytorycznym uzasadnieniu wniosku"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka